poczytajmimamo
Temat: [ Z ] Koham Lune Luvgood
...coś", dzięki czemu opowiadanie nie jest jednym z wielu. Zgrabnie napisane, zachowana ciągłość i płynność... I choć - być może - zdarzyło się gdzieś zamordowanie stylu, wybaczam. Luna jest tego warta.
Styl i cała gramatyka to jedno, ale pomysł na fabułę - to drugie. Tego akurat nie brakło. Całość stwarza bardzo pozytywne wrażenie, spotęgowane jeszcze wieloma smaczkami pojawiającymi się w tekście. A to język goblidegucki, aluzje aluminiowe, porównania przyprawiające o radosne kwiki w środku nocy (a już z pewnością po ciszy nocnej...)
No i ten niepowtarzalny, luniasty klimat.
Jeśli miałabym wypowiedzieć się o kolejnych postaciać pojawiających się w tekście, zajęłoby mi to bardzo dużo czasu i miejsca. Ograniczę się więc do minimum.
KoHam twoją Lunę, Magd. Jest tak bardzo luniasta i zwariowana, że bardziej się nie da. Urzekła mnie. Po prostu...
Źródło: forum.mirriel.net/viewtopic.php?t=718
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plartnat.opx.pl